Skaczemy z Dachu Śmietnika na Materac !

To co odwaliliśmy wczoraj pod wpływem alkoholu przeszło już do pojebanej historii 😂 . Przy bloku Matiego na ulicy Warszawskiej znaleźliśmy stary materac który ktoś przez przypadek wypierdolił bo pewnie kupił nowe wyro. Jak dobrze wiecie gdy etanol w moich żyłach płynie w większej ilości dzieją się różne popierdolone rzeczy które samego mnie przerażają. Wpadłem na pomysł że jebniemy z dachu na materac jak jakiś kaskader z filmu akcji, tak by coś się działo wreszcie a nie tylko jebane siedzenie na chacie u kogoś. 

Znaleziony materac od razu wpadł mi w oko.

Znaleźliśmy spokojny śmietnik koło sklepu Jubilatka gdzie widnieje napis Teren Prywatny. Stał jakiś chłop po 40ce i zacząłem mu tłumaczyć że zaraz stąd wyłazimy tylko skoczymy sobie z dachu na materac, zero problemu proszę pana. Facet spojrzał na nas jakbyś spierdoli z zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Po tym jak facio zaniemówił i poszedł załatwiać swoje sprawy zacząłem się wspinać po kontenerach które były zajebiście ustawione by wejść na górę. Jestem zwinny jak pieprzona modliszka z dżungli więc potrwało to 5 sekund, wciągnąłem Hiszpana na sam szczyt i wtedy uświadomiłem sobie dopiero co ja właściwie odpierdalam ? Ale już za późno było, trzeba odwalić tą akcje. Coś pięknego fiknąć tak na dół , cieszyłem się jak 5-letnie dziecko. Pod naszym ciężarem dach zaczął się uginać co widać na filmie. Zalewka totalna jak Maciek gadał że na Hej Mielec będziemy 😁 30 sekund później wychyliło się babsko stare, obstrzyżona na męski fryz i zaczęła nam grozić policją bo porozpierdalaliśmy im dach. Co za cyrk xd

W Stsie jak zwykle nic się nie układało. Przejebałem 20 zł na wirtualnych sportach !!! Nie mam pojęcia jak to możliwe że akurat wytypowałem takie mecze w których były po 6 bramek haha 😄 Nie miałem farta jak zwykle. Zakłady Bukmacherskie to straszne marnowanie kasy. Najgorsze jest to że człowiek sobie to uświadamia i gra dalej.


Mati jak zwykle analizuje mecze i ocenia szanse.

Poszliśmy w końcu po tym wszystkim do Maćka na mieszkanie gdzie wpadły jego sąsiadki które zawsze się pytają o moją siostrę dentystkę. Piliśmy kilka piw na lepsze trawienie i śmialiśmy się z różnych świrów z internetu. 

Szakal i Mateusz w klasycznym pokoiku na Sienkiewicza

Pod koniec dnia chcieliśmy jeszcze skoczyć z furgonetki Mercedesa na materac więc wróciliśmy pod Jubilatkę by wtargać ten syf na parking pod blok Maćka. Ale pomyśleliśmy w sumie że pierdolić to już idziemy coś zjeść na stację. W wszystko wmieszał się jeszcze Muniek, koleś bezdomny któremu Mati wkręcał że jesteśmy z Kraśnika i jedziemy zaraz do Hotelu Polskiego.



Inne zdjęcia z minionego dnia :

My z dziewczynami na mieście.

Nawet nie wiecie jak się rodzice Hiszpana patrzyli jak zobaczyli Szalachowskiego w pokoju :D
Kochany piesek Sara łapiąca patyk na aport.








Komentarze