Pojechałem na Grand Prix w Jeździectwie !

W Niedzielę 14 Kwietnia pojechaliśmy z moim Tatą na Memoriał Lecha Kaczyńskiego w Jeździectwie. Zostaliśmy specjalnie zaproszeni na to ekskluzywne wydarzenie przez panią Duszkiewicz która pełni funkcję asystentki europosła Tomasza Poręby. Oczywiście zaproszenie VIP bo i taki posiadamy status w tym społeczeństwie. Impreza odbyła się w niezbyt rozwiniętej lokalizacji - Glinki Zaborowskie ale o tym trochę później.

Ogier który wstrzelił się na 1. miejsce

Wyruszamy więc na to specjalne wydarzenie. I co się kurwa okazuję przez drogę ? Że trasa nie jest dla osóbek o słabych nerwach i wiedzie przez kilometry sukinsyńsko wąskich i nieźle wycieńczonych szos. Wyobraźcie sobie że przez dobre 50 minut targa tobą od tych pierdolonych wybrzuszeń na drodze tak że napierdalasz się kolanami po łepetynie. Droga prawie całkowicie wiedzie przez wsie które od stóp do głów są zabite dechami. Posesje są brudne, ludzie słabo wyedukowani i wyjątkowo mało kulturalni już nie mówiąc o plebsowatym ubiorze i sposobie rozmowy. Syfilis jednym słowem. Wystarczyło na 3 minuty wyjść na stacje albo do sklepu by poczuć odrazę jak po jakimś spotkaniu prostytutki z kiłą. O internecie nawet zapomnijcie, całe szczęście że wcześniej pościągałem piosenki offline na Spotify bo byśmy się z moim ojcem zachlastali jak jacyś masochiści.

Po wielkich mękach udało nam się dotrzeć na miejsce.

Wreszcie dojechaliśmy do Glinek. Muszę przyznać że akurat hipodrom był ładnie zadbana i wszystko odbywało się na wysokim poziomie. Weszliśmy do strefy dla najbardziej wpływowych osób a tam przywitaliśmy się między innymi z Marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim oraz Marszałkiem Sejmiku woj. Podkarpackiego panem Ortylem. Dla specjalnych gości czekały darmowe napoje, gulasz i najlepsze miejsca na całym obiekcie. Przyjechała także telewizja TVP , prawdopodobnie gdzieś tam jestem w telewizji regionalnej Rzeszów. Można było poza tym wystrzelić sobie Jacka Danielsa albo Wódeczkę Bols. Tak się właśnie dba o gości. To odróżnia ten elitarny sport od reszty hołoty.

Ja zajadający się wyrafinowanym posiłkiem, czekający na rozpoczęcie zawodów

Przed II Nawrotem głównego konkursu swoje ekwilibrystyczne sztuczki zaprezentowała para jeźdźców z grupy La Pattat którzy przyprawiali ludzi o wielki zachwyt. Po tym zaczęła się finałowa rozgrywka której zwycięzca zgarniał równiutkie 5 000 zł. 

Mój Tata z jeźdźczynią z La Pattat

 Po zawodach bezpośrednio przyznano nietuzinkowe nagrody w oprawie muzyki i wszystkich biorących udział zawodników.

Grand Prix odbywało się na wysokości 1.40 cm

Wręczanie nagród dla zwycięzcy

Elitarna strefa wyłącznie dla Vipów

Po zakończeniu można było pogadać z uczestnikami i zaglądnąć do stajni. Razem przyjechało około 20 różnych Konii z calutkiej Polski. 

W stajni na tle koń Golden

Na zakończenie udanej imprezy udaliśmy się na poczęstunek wraz z najważniejszymi kluchami w polityce i w branży Jeździeckiej. Bardzo się ucieszyłem na widok Łosoś w cieście zamiast oklepanego na wszystkich wycieczkach, spotkaniach itp. Schabowych i w kółko Macieju tych samych polskich przebrzydłych dań. Polano jeszcze gościom wódeczkę na toast. Podsumowując event jak najbardziej na plus, organizacyjnie pozytywnie się zaskoczyłem.






Komentarze